Graj z marszu

Grać z marszu… to bardzo często używany zwrot w świecie muzycznym. Co tak naprawdę oznacza? Mówi tak o osobie, która jest w stanie grać utwory, które niekoniecznie zna bez przygotowania. “Granie z marszu” definitywnie jest umiejętnością mocno pożądaną. Powstaje w takim razie pytanie - “czy ja też tak mogę?”. Niestety odpowiedź do łatwych nie należy, a umiejętność ta jest połączeniem różnych płaszczyzn grania na instrumencie i bycia muzykiem.

Poniżej zobaczysz listę niezbędnych elementów do “grania z marszu”. Sprawdź, nad którymi należałoby popracować bardziej!
  1. SŁUCH

Na pierwszym miejscu nie mogło znaleźć się nic innego! Słuch, a dokładnie słuch muzyczny. W tym miejscu mógłbym rozpisać się na temat bohatera tego punktu, jednak oszczędzę Ci czasu 🙂 Słuch muzyczny to zdolność rozpoznawania różnic między dźwiękami, ich barwą i wysokością. Nikt nie zaprzeczy, że to własnie powinien być najlepszy przyjaciel każdego muzyka.
Pozwala on szybko analizować zależności między dźwiękami i akordami w piosence. Ciągłe ćwiczenie naszego muzycznego ucha pozwoli nam dojść do stanu, w którym z marszu zagramy piosenke, którą pierwszy raz słyszymy 

 

TIP – jak ćwiczyć słuch? Warto zacząć od nauki różnic w brzmieniu interwałów. Pomoże Ci w tym apka “Perfect Ear” dostępna na Android i IOS. Codzienne 10-20 minut ćwiczeń powinno przynieść efekt dość szybko. 

 

  1. OBEZNANIE Z MUZYKĄ

Wydaje się błahe? Nie bez powodu umieściłem to na drugim miejscu. Powód jest prosty – im więcej muzyki (różnej) słuchasz, tym więcej różnych patentów, progresji akordowych i możliwości zapamiętujesz. Od zawsze mówię, że najlepszym nauczycielem jest muzyka, która dotąd powstała. To ona przekazuje praktyczną wiedzę i to jak wykorzystywać teorię w praktyce, jak używać licków itd.
Jakie ma to przełożenie na “granie z marszu”? Muzyka zaczęła się zapętlać i korzysta z tych samych patentów. Jeśli usłyszysz jakiś nowy utwór, jest duże prawdopodobieństwo, że będzie podobny do jakiegoś już istniejącego, który znasz. Dzięki temu bez większych problemów go zagrasz! 

 

  1. SKILL NA INSTRUMENCIE 

Mamy słuch. Jesteśmy szeroko osłuchani z muzyką, a nasza głowa nie wiele różni się od biblioteki Spotify. 

Nic jednak to nam nie da, jeśli nie ogarniamy naszego instrumentu na tyle dobrze, żeby móc szybko i sprawnie wykorzystać dwa poprzednie punkty.
Co możemy zatem robić z instrumentem, żeby przekładało się to na granie z marszu? 

 

TIP – jeśli jesteś gitarzystą  to próbuj robić ze słuchu akompaniament do piosenek. Zacznij od prostych, np.: 2 akordowych piosenek. Jako perkusista ucz się patentów i zagrywek w różnych stylistykach, a później staraj się wkomponowywać to w swoją grę. 

Na tą chwilę skończymy na tym, jednak na pewno to nie jest koniec tej listy. Głównym celem jest jednak pokazanie Tobie, co składa się na umiejętność “grania z marszu”. Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia w ćwiczeniach!